Kiedy wypada zerwać z mężczyzny ubranie?

Znacie ten rodzaj pytań, które są w kółko zadawane przez pokolenia i dalej nie ma na nie odpowiedzi, np. czy Hitler naprawdę uciekł do Argentyny? Każdy pyta - nikt nie wie.

Pytanie, które nurtuje kobiety od wieków to kiedy się z nim w końcu przespać? (nie z Hitlerem, tylko z mężczyzną, z którym się w danym czasie umawiacie).

Problem w tym, że w tej kwestii nie ma żadnej zasady. Pójście z mężczyzną do łóżka przed ślubem nie jest już postrzegane jako wykroczenie, wręcz przeciwnie - za długie czekanie jest uważane za dziwactwo.

Nie pochwalam zbliżeń na pierwszych randkach. ŻADNYCH. Pocałunków, trzymania rąsi, głaskania, ciągnięcia za włosy, klapsów, po prostu nie. Ale na drugiej już można.

Więc powiedzmy, że na drugiej lub trzeciej randce potencjalny partner odprowadził cię do domu. Stojąc pod twoimi drzwiami delikatnie popchnął cię do ściany, położył dłoń na twoim biodrze i powoli, bardzo sensualnie zbliżył swoje usta do twoich i pocałował cię na dobranoc. Po czym po prostu sobie poszedł.

To jest ten moment, w którym kobieta zaczyna się zastanawiać kiedy się na niego rzucić?.

Prawda jest jednak taka, że jeżeli mężczyzna nie zainicjuje przejścia na kolejny etap intymności, to kobieta nie wie co ma zrobić. A mężczyzna z kolei myśli, że jeśli ona nie wyjdzie z zachętą typu chciałbyś zostać na noc? to on prawdopodobnie nie powinien pochopnie wykonywać dalszych kroków.

Kobiety mają obawę, że jeśli pokażą zielone światło za szybko, to stracą jego szacunek. Faceci boją się, że jeśli za wcześnie spróbują dobrać się do kobiecych majteczek to okażą brak szacunku. I tak w kółko.

Jednak wydaje mi się, że w rzeczywistości żadna strona nie ma racji. W łóżku nie ma miejsca, ani czasu na szacunek. Szacunku nie buduje się na podstawie jednej nocy, to jest długotrwały proces, na który składa się wiele różnych czynników.

Odpowiedzi na to nurtujące płeć piękną pytanie wciąż nie ma. Moim zdaniem warto z nim się przespać wtedy, kiedy jedyne o czym myślisz to zerwanie z niego tego sweterka.

Wpis dotyczy randkowania z prawdziwego zdarzenia. Nie bierz go pod uwagę w przypadku przygodnego seksu i umawiania się z kimś bez perspektywy czegoś poważniejszego. Jeśli nie planujesz z nim wakacji, a chcesz się z nim przespać to szalej, o ile twoje sumienie ci na to pozwala, bo i tak z tego nic nie będzie. Chociaż możesz złapać chlamydię.. Więc przemyśl czy warto.