Postanowiłam, że w trakcie trawienia pysznego, świątecznego jedzenia, napiszę nowy wpis.
Zanim jednak przejdę do recenzji, chcę wszystkim życzyć wesołych Świąt Wielkiej Nocy! Mam nadzieję, że niedzielne śniadanie było pyszne oraz, że objedliście się tak samo jak i ja :) Pamiętajcie, dzisiaj i jutro kilogramy nie mają znaczenia! Życzę Wam również mokrego Lanego Poniedziałku oraz bezstresowego powrotu do pracy.
Zanim jednak przejdę do recenzji, chcę wszystkim życzyć wesołych Świąt Wielkiej Nocy! Mam nadzieję, że niedzielne śniadanie było pyszne oraz, że objedliście się tak samo jak i ja :) Pamiętajcie, dzisiaj i jutro kilogramy nie mają znaczenia! Życzę Wam również mokrego Lanego Poniedziałku oraz bezstresowego powrotu do pracy.
Dzisiaj kilka słów o znanych prawie każdej kobiecie - pomadkach EOS. Jeszcze niedawno nie były one łatwo dostępne na europejskim rynku kosmetycznym. Trzeba było je zamawiać ze Stanów, lub prosić znajomych w UK o ich zakup. W końcu zaczynają się one pojawiać w innych krajach Europy - Francji, Niemczech, a niedługo z pewnością będą do kupienia również w polskich drogeriach.
Pomadki EOS są w 99% wykonane z naturalnych składników. W ich składzie można znaleźć różne oleje (głównie z oliwy, kokosa, jojoba), wosk pszczeli oraz naturalne aromaty i ekstrakty (np. z maliny, truskawki), zależne od rodzaju pomadki. W przeciwieństwie do innych kosmetyków tego rodzaju, nie są słodzone sztucznym słodzikiem, a naturalną stewią.
Najbardziej urzekające w nich, jest ich opakowanie, które różni się od standardowego pojemniczka na pomadki do ust. Ten wspaniały kosmetyk znajduje się w plastikowych opakowaniach, w kształcie pastelowego jajeczka, zawierających 7 gram produktu. Ku mojemu zdziwieniu, nieco większy pojemnik od tego standardowego, okazał się bardzo poręczny.
Działanie nawilżające tych pomadek jest bardzo podobne do działania balsamu Tisane. Po ich zastosowaniu usta stają się bardziej wygładzone, czemu towarzyszy uczucie nawilżenia, które się utrzymuje. Dodatkowo mają piękne zapachy, umilające ich stosowanie. Jedynym minusem jest ich smak. Są bardzo słodkie, przez co tendencja do oblizywania ust może być lekko nasilona.
Podsumowując, jestem z nich bardzo zadowolona i z pewnością zamieszkają w mojej torebce na dłużej.
Działanie nawilżające tych pomadek jest bardzo podobne do działania balsamu Tisane. Po ich zastosowaniu usta stają się bardziej wygładzone, czemu towarzyszy uczucie nawilżenia, które się utrzymuje. Dodatkowo mają piękne zapachy, umilające ich stosowanie. Jedynym minusem jest ich smak. Są bardzo słodkie, przez co tendencja do oblizywania ust może być lekko nasilona.
Podsumowując, jestem z nich bardzo zadowolona i z pewnością zamieszkają w mojej torebce na dłużej.
Jeszcze raz życzę Wam WESOŁYCH ŚWIĄT!
Jako jajeczko - uroczo :)) Wzajemnie, radosnego świętowania kochana!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńUWIELBIAM pomadki Eos:)
OdpowiedzUsuńNie znałam. Nie jestem zbyt zaangażowana kosmetycznie :D Zajrzałam, bo zauroczyło mnie jajeczkowe zdjęcie, a skończy się polowaniem na pomadkę, bo mnie zachęciłaś :)
OdpowiedzUsuńNie chciałam ;) ale pomadka warta polowania :D
UsuńJa osobiście bardzo lubię Eosy :D
OdpowiedzUsuńRadosnych świąt. :) Mnie eos nie kusi. :)
OdpowiedzUsuńUrocze po prostu :)))
OdpowiedzUsuńMuszę się w końcu skusić na te pomadki
OdpowiedzUsuńTe pomadki nie dość, że śliczne, to jeszcze takie dobre :) Skuszę się chyba na jeszcze jedną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))
Ja też już się czaje na kolejne :)
UsuńMoja przyjaciółka je ma i chwali sobie. Ja jednak poczekam aż będzie można dostać je stacjonarnie ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że już niedługo będą dostępne w Polsce.
UsuńBardzo mnie kuszą, ale jak patrzę na to ile mam różnych pomadek pielęgnacyjnych, to zdrowy rozsądek mi podpowiada, że kolejnej nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńRównież mam całkiem sporą kolekcję takich pomadek, ale mnie niestety to nie powstrzymało.. Zazdroszczę silnej woli :)
Usuńna te jaja miałam chętkę swego czasu ale jakoś mi przeszło:D
OdpowiedzUsuńsporo osób je sobie chwali :)
OdpowiedzUsuńKuszące są te pomadki :)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo.
UsuńO! i to jest mój kolejny must have! dzieki :)
OdpowiedzUsuńPS. Ile ta pomadka kosztuje?
Slicznie wygladaja te pomadki! I przyznam sie szczerze, ze o nich nie slyszalam :( Ale jak tylko stana sie bardziej dostepne to na pewno po nie siegne! Uwielbiam wszstko co naturalne :) Slonecznego dnia Ci zycze :)
OdpowiedzUsuńChciałabym to jajeczko :-) Mam nadzieję, że niedługo będzie je można kupić w Pl :-)
OdpowiedzUsuńOpakowania mają przeurocze :)
OdpowiedzUsuń