wtorek, 14 kwietnia 2015

Tajemniczość


Otworzyły się drzwi. Przez próg przeszła ona. Miała na sobie jedną z tych czarnych, obcisłych sukienek i wysokie szpilki.

Usiadła przy barze. Jej złociste loki swobodnie opadały na ramiona. Słodki zapach drogich perfum, które nosiła, wypełniał przestrzeń wokół. Dekolt miała oprószony połyskującymi drobinkami, co tylko zwracało więcej uwagi na jej wyeksponowane, jędrne piersi.
 

Patrząc w stronę barmana, uniosła rękę, lekko rozchyliła krwisto czerwone usta. Zamówiła Margaritę, którą subtelnie sączyła przez różową słomkę. 

Podchodziło do niej wielu mężczyzn. Każdego spławiała jednym spojrzeniem.

Ale nie jego.

Usiadł obok niej. Przywitał ją skinieniem głowy i bez słowa zamówił dla niej kolejnego drinka. 

Był ubrany w granatowy, dopasowany garnitur, a na nadgarstku miał kosztowny zegarek. Kilkudniowy zarost czynił go bardzo męskim.

W tle słychać było jej ulubioną piosenkę. Wstała. Kierując się w stronę parkietu, jednym gestem zaprosiła go do tańca. 

Zaczęła tańczyć. On stanął za nią, jego dłoń zatrzymała się na jej biodrze. Drugą dłonią delikatnie odsunął złociste, błyszczące loki. Opuszkami palców musnął jej szyję. Czuła dreszcze. Subtelnie przesuwał palce w stronę jej dłoni.

Złapał ją za rękę i raptownie odwrócił twarzą do siebie. Spojrzał w jej błękitne oczy.


                                                                                            KONIEC




2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...