Marzec był miesiącem obfitości, jeśli chodzi o nowe kosmetyki. Dużo
produktów mi się skończyło, więc musiałam je zastąpić nowymi, a
dodatkowo, jak każda kobieta, przygarnęłam parę rzeczy, które w
rzeczywistości nie były mi potrzebne, ale ładnie wyglądały.
W kosmetyczce pojawiły się zarówno nowe produkty do pielęgnacji, jak i kolorówka. Do kolekcji wpadły mi nawet dwie nowe kosmetyczki, dla których z pewnością znajdę niedługo zastosowanie.
Skończył się mój krem Vichy Idealia (o którym pisałam tutaj). W efekcie byłam z niego zadowolona. Nigdy nie zapchał moich porów, podczas jego stosowania nie pojawiały się żadne niespodzianki na twarzy i całkiem dobrze nawilżał. Wiadomo jednak, że jak to kobieta, chciałam wypróbować czegoś nowego. Zastępcą Vichy został krem marki Kiehl's Ultra Facial Cream. Podobno jest fantastyczny i skierowany do osób z suchą cerą (czyli do mnie). Na wizaż.pl miał same dobre recenzje, więc pomyślałam sobie - czemu miałabym nie spróbować? Zakupiłam go w zestawie z tonikiem i żelem oczyszczającym.
Krem kupowałam przez Internet, więc "kliknęły mi się" również pędzle ZOEVA, na które czaiłam się już od dłuższego czasu. Trochę byłam zawiedziona, gdy okazało się, że są wykonane z syntetycznego włosia (do tej pory miałam pędzle z Sephory z naturalnego), ale i tak postanowiłam je kupić. Wybrałam zestaw Bon Voyage, który idealnie sprawdzi się zarówno w domu, jak i w podróży. Zawiera najważniejsze pędzle do makijażu oraz przepiękną kosmetyczkę.
W niemieckim Douglasie pojawiły się w sprzedaży balsamy do ust EOS. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Kupiłam dwie wersje - truskawkową i o zapachu marakui.
W niemieckim Douglasie pojawiły się w sprzedaży balsamy do ust EOS. Nie mogłam przejść obok nich obojętnie. Kupiłam dwie wersje - truskawkową i o zapachu marakui.
Do kosmetyków kolorowych dołączyła słynna konturówka P2 w odcieniu Nude. Miałam już okazję jej użyć i jestem z niej bardzo zadowolona. Pięknie podkreśla kontur ust i idealnie nadaje się do brązowych, brązowo-różowych pomadek.
Do kolorówki wpadły również dwa nowe lakiery i top coat, których recenzja już pojawiła się na moim blogu (tutaj i tutaj), oraz wszystkim znany korektor Maybelline Instant Anti-Age Effekt. Oczywiście w "natychmiastowe działanie odmładzające" nie wierzymy..
W końcu postanowiłam sprawdzić o co tyle szumu z tym suchym szamponem Batiste.. I już wiem. Jest genialny! Szkoda tylko, że nie było wersji dla brunetek, bo pewnie byłabym jeszcze bardziej zadowolona. Jeśli chodzi o fryzury, to ostatnio mam ochotę na loki, więc zaopatrzyłam się w piankę do włosów Balea.
Wiele dobrego słyszałam również na temat odżywki do rzęs z Eveline, co postanowiłam sprawdzić na własnych rzęsach. Niestety zielona wersja nie była dostępna i musiałam wybrać tę niebieską.
Znacie te produkty? Sprawdziły się u Was?
Bardzo fajne nowości, Eosy lubię, a kiehl's chciałabym wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńTo będzie moje pierwsze doświadczenie z firmą Kiehl's. Z pewnością pojawi się na blogu recenzja. Pozdrawiam!
UsuńPędzle Zoeva bardzo lubię, ale mam troszkę inny zestaw ;) Miłego używania :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Myślę, że się z nimi polubię.
UsuńSuchego szamponu jeszcze nigdy nie używałam, muszę wreszcie to nadrobić :-) odżywkę do rzęs z eveline mam ale w zielonym opakowaniu i jak dla mnie szału nie ma, używam czasem pod tusz jako bazę... A jajeczka EOS bardzo chcialabym wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńTak właśnie słyszałam, że ta odżywka znacznie lepiej sprawdza się jako baza pod maskarę. Zobaczymy :)
UsuńPędzle Zoeva są piękne. :)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko Eosy i żeliki do rąk z BBW, jednego i drugiego zawsze mam spory zapas :D
OdpowiedzUsuńOstatnio też kupiłam ten korektor Maybelline i polubiłam go :)
OdpowiedzUsuńJestem ogromna fanka suchego szamponu Batiste XXL Volume. Pozostawia odrobine bialego pylku, wiec nie wiem, czy to cos dla ciemnowlosych, ale mnie nie przeszkadza, wiec go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTez obolewam nad tym, ze w Niemczech nie ma BBW. Zastanawiam sie czemu, czy to znowu promowanie niemieckich produktow... No ale poki to sie nie zmieni, najblizszy sklep jest w Warszawie ;)
Ten różowy, który kupiłam, też zostawia troszeczkę białego pyłku, ale po chwili się on wyczesuje i włosy wyglądają bardzo ładnie. I świetnie pachną. Następnym razem wypróbuję tego XXL, bo ostatnio szukam czegoś zwiększającego objętość. Pozdrawiam!
UsuńHmm, a ja w sumie nie znam żadnego z produktów. To sobie poczytam jak przyjdzie czas na recenzje :))
OdpowiedzUsuńPostaram się zrecenzować jak najwięcej z nich :)
UsuńZoeva <3 Zazdroszczę! :)
OdpowiedzUsuńCudowne zakupy, większość produktów widziałabym u siebie :))
OdpowiedzUsuńFajne nowości, miłego używania :)
OdpowiedzUsuńah skąd ja to znam... kupiłam bo ładnie wyglądały :D świetne zakupy :)
OdpowiedzUsuńJa cały czas poluję na balsamy EOS, chyba w końcu je zamówię :D
OdpowiedzUsuńObserwuję.
ile nowości :))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, activeandhealthylife.wordpress.com
Bardzo miło ogląda się takie estetyczne zdjęcia. Mnie najbardziej zainteresowały kosmetyki Bath&Body Works :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że moje zdjęcia cieszą czyjeś oko. Serdecznie pozdrawiam!
UsuńSuper!! dobra robota
OdpowiedzUsuńOd siebie mogę polecić odżywkę do rzęs Bodetko Lash, jest rewelacyjna!!