Niemcy mają to do siebie, że bardzo szybko czują święta. Już we wrześniu pojawiają się w sklepach świąteczne słodycze, mikołaje i bałwanki. Osobiście uważam, że jest to za wcześnie i bardzo gra mi to na nerwach, bo ja nie czuję i nie chcę czuć tej atmosfery jesienią. Staram się to jednak olewać aż do grudnia.
A w grudniu pojawia się jarmark bożonarodzeniowy i wtedy czuję nadchodzące Święta w powietrzu!
Weihnachtsmarkt (jarmark bożonarodzeniowy) to typowo niemiecka tradycja. Odbywa się on każdego roku, w każdym niemieckim mieście/miasteczku, zaczyna się ostatniego tygodnia listopada i trwa do Drugiego Dnia Świąt. Głównym elementem tych minaturowych miasteczek Świętego Mikołaja jest tzw. Gluehwein, czyli grzane wino z przyprawami, dające mocnego kopa. Takich budek z winem jest kilka na jednym Weihnachtsmarkcie. Najciekawsze jest to, że już od samego rana jest tam pełno ludzi pijących to wino!
Poza mocnymi trunkami jest tam również dużo dobrego jedzenia - kiełbaski, kluski z
kapustą, raclette, owoce w czekoladzie i murzynki. Można się tam nieźle
najeść i nacieszyć oczy ślicznymi, bezużytecznymi rzeczami, które są tam
sprzedawane. W głowie się nie mieści, co ludzie tam sprzedają, a co
ciekawsze - ktoś to kupuje!
A na koniec więcej zdjęć tego z pięknego jarmarku:
Byliście kiedyś na takim jarmarku? Co o nich myślicie? Podobno zaczynają się pojawiać w Polsce.
Te Jarmarki w Niemczech cudowna sprawa :)) Chcę się wybrać, ale nie wiem co z tego wyjdzie. W Polsce...jestem za!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię :)
Mam nadzieję, że dasz radę się na taki jarmark wybrać, to naprawdę fajna sprawa. A jak nie w tym roku, to w następnym, bo odbywają się co roku. Pozdrawiam!
UsuńChętnie bym poszła na taki jarmark :)
OdpowiedzUsuńU mnie w Wiedniu już od połowy listopada są te jarmarki. Baaardzo lubię migdały na ciepło w karmelu <3
OdpowiedzUsuńMmmm.. Gorące migdały na słodko są bardzo dobre!
UsuńOj tak Niemcy podobno potrafią świętować:) super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńNajwięcej czadu dają podobno na Oktoberfeście, ale jeszcze nie byłam, więc nie mogę potwierdzić.
UsuńPięknie tam i bardzo ładne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńStarałam się oddać ten klimat jak najbardziej :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńnigdy nie byłam na takim jarmarku, chociaż bardzo bym chciała
OdpowiedzUsuńAwwww, mają klimat :)))
OdpowiedzUsuńAle super serducho :D Chciałabym pójść na taki jarmark :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na takim jarmarku, ale chciałabym zobaczyć to na żywo, te wszystkie piękne dekoracje i tyle słodkości :-) Też uważam, że wrzesień to zdecydowanie za szybko na wszelkie świąteczne akcenty...
OdpowiedzUsuńTe słodkości to najlepsze ze wszystkiego :D
UsuńAleż szał, nie wiem czy udałoby mi sie być długo na takiej imprezie:)
OdpowiedzUsuńale z chęcią choć raz dałabym się namówić, pozdrawiam :)
Raz trzeba spróbować ;) jest tłocznie i po dłuższym przebywaniu może się człowiek zmęczyć, ale klimat to wynagradza.
UsuńChętnie wybrałabym się na taki jarmark, od razu można poczuć klimat Świąt :)
OdpowiedzUsuńWygląda ślicznie, nigdy na takim jarmarku nie byłam, ale może za rok uda mi się odwiedzić taki w Berlinie, choć coś podobnego ma być w Warszawie ;)
OdpowiedzUsuńTen w Berlinie bardzo polecam, byłam kilka lat temu i bardzo mi się podobało. O dziwo było mniej tłocznie niż tutaj we Freiburgu. Ciekawa jestem jak taki jarmark w polskim wydaniu będzie wyglądał.
UsuńŚlicznie, u nas nie jest tak ładnie
OdpowiedzUsuńJustyna