piątek, 22 sierpnia 2014

Niekosmetyczni ulubieńcy sierpnia

Ostatnio na moim blogu było bardzo kosmetycznie, więc dla zachowania równowagi, dzisiejszy post jest o czymś z innej kategorii. Sierpień to dla mnie bardzo leniwy miesiąc (poza pobytem w Polsce) i towarzyszy/ towarzyszyło mi w nim kilka rzeczy, którym należy się specjalnie uznanie.




W tym tygodniu zabrałam się do nauki, ponieważ czeka mnie egzamin we wrześniu, i odkopałam moje ulubione pióro marki Regal, które towarzyszyło mi przez całe studia w Polsce.

Kolejni dwaj ulubieńcy to kawa zbożowa Anatol o smaku wanilii oraz masło (mus) migdałowy. Wanilia nadaje tej kawie niesamowitego aromatu, który bardzo umila mi poranki, a kanapki z masłem migdałowym, są wspaniałą alternatywą dla masła z orzeszków ziemnych, które trochę mi się znudziło.

Przemierzając drogerię DM odkryłam masażer EBELIN, który wspaniale współgra z moimi antycellulitowymi balsamami. Takie niby nic, a sprawia, że codzienna pielęgnacja ciała staje się bardziej relaksująca. Skoro już jesteśmy przy urodzie, to ujął mnie również pędzelek do nakładania maseczek. Dotychczas rozprowadzałam maseczki palcami, jednak pędzelek bardzo to ułatwia i na pewno już się  z nim nie rozstanę.

Wieczory robią się zimniejsze, dzień staje się krótszy, a więc zaczyna się czas na świeczki. Jestem świeczko-herbatomanką, więc jak tylko robi się atmosfera na wieczory przy świecach, z kubkiem gorącej herbaty, to jestem w siódmym niebie.

Kolczyki perełki - cudowny wynalazek, pasują do każdej stylizacji, a zwłaszcza do tych lekkich, letnich.

Mój ulubieniec życia - NATIONAL GEOGRAPHIC. Mieszkając w Polsce subskrybowałam ten magazyn, jednak od kiedy mieszkam za granicą, to cieszę się nim tylko wtedy, gdy ktoś mi go z Polski przywiezie, lub sama go zakupię, podczas krótkiego pobytu w ojczyźnie. W Niemczech też jest NG, jednak czytanie go po niemiecku jest dla mnie zbyt męczące.



Macie niekosmetycznych ulubieńców w tym miesiącu? Jeśli tak, to co to takiego?





18 komentarzy:

  1. Ojej, przypomniałaś mi o moich perełkach, tak zapomnianych ostatnio. A faktycznie one są tak subtelne i dodają szyku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, cieszę się, że mogłam o nich przypomieć. One dodają takiej elegancji w wyglądzie.

      Usuń
  2. Kolczyki perełki też gdzieś mam, ale już bardzo dawno ich nie nosiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To masło migdałowe szalenie kusi! :O A perełki na uszach noszę niemal każdego dnia :-)

    Moi ulubieńcy sierpnia? Nowe włóczki i szydełko 2,1 milimetra... :D Ale kto zrozumie 23-letnią staruszkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja Ci zazdroszczę tego szydełkowego hobby! Tworzysz cuda!

      Usuń
  4. Oo, taki masażer bym chętnie wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  5. NG też bardzo lubię czytać, zawsze są tam super ciekawe artykuły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, artykuły są bardzo interesujące. Jest to jeden z najmądrzejszych, ale jodnocześnie bardzo ciekawych magazynów.

      Usuń
    2. Mnie się bardzo kojarzą z dzieciństwem (tym późniejszym oczywiście), bo mama zawsze mi kupowała i miałam całą kolekcję na swoim regale :) Oj, to były czasy!

      Usuń
  6. National <3 Najlepsze czasopismo podróżnicze, kultura na poziomie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przez długi czas nie chodziłam w kolczykach i ostatnio obiecałam sobie, że spróbuję to zmienić. Właśnie mam zamiar zacząć swoje poszukiwania od delikatnych wkrętów, podobnych do tych Twoich :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedys nosilam wielkie, kolorowe kolczyki a teraz tak golo u mnie .... dzieki Tobie mam nowy zakupowy plan ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kolczyki perełki uwielbiam i na moich uszach goszczą niemal non stop :-) Masła migdałowego z chęcią bym spróbowała :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś również subskrybowałam NG, uwielbiałam to czasopismo :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Anatoli o smaku wanilii uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...