Czasami dobrze jest pobyć samemu. Można się wtedy skupić na sobie, zająć
się nicnierobieniem i jeść tyle słodyczy na ile ma się ochotę! No okey,
może z tym ostatnim nie powinniśmy przesadzać..
Mój partner
wybiera się dziś wieczorem do miasta, aby obejrzeć mecz piłki nożnej, z kolegami. Mnie
tego typu sport, a tym bardziej oglądanie go w telewizji, w ogóle nie
interesuje. Jakbym miała miejsce na stadionie, to bym się skusiła, ale
wpatrywanie się w miniaturki ludzi latających za piłką w tv -
podziękuję. Tym sposobem mam całą chatę dla siebie (wiem, brzmię jak
13latka) i w końcu mogę się zająć wyłącznie sobą. Nie muszę gotować obiadu i
mogę wyglądać jak błotny potwór (mając maseczkę na twarzy).
Mój plan na wieczór?
Wziąć kąpiel przy świecach i z olejkami eterycznymi, nałożyć sobie maseczkę na twarz, a przy tym totalnie się zrelaksować.
Następnie zamierzam użyć mojego ulubionego olejku R.I.T.U.A.L.S. i rozkoszować się jego zapachem na mojej skórze przez resztę wieczoru.
Później wskoczę w wygodną piżamę i zabunkruje się w łóżku z dobrym filmem, zajadając się przy tym arbuzem i popijając lampkę wina (gdzieś w trakcie na pewno pojawi się popcorn).
A przez samym snem poczytam mojego ulubionego pisarza - Stephena Kinga (zaczynam kolejną z jego książek Pod kopułą, a po jej przeczytania zamierzam obejrzeć (w końcu) nakręcony na jej podstawie serial Under the Dome), czytając będę piła pyszną, zieloną herbatę z miętą, aż w końcu zrobię się senna i zasnę.
A jakie są Wasze sposoby na relaks?
Szykuje się świetny wieczór! Ja będę oglądała siatkę. Relaks to nie będzie, ale trudno :D
OdpowiedzUsuńRelaks zapowiada się u Ciebie pierwszorzędny :) Ja ostatnio czytałam Joyland Kinga i bardzo mi się podobało :) Generalnie mój chłopak lubi jego książki i podkradłam mu jedną, muszę powiedzieć, że nie jest to moja bajka, ale przeczytałam i nie była najgorsza jak na "horror" ;)
OdpowiedzUsuńAkurat Joyland jeszcze nie czytałam, ale zamierzam. Dobrze wiedzieć, że ją polecasz.
Usuńoooooooj marzy mi się taki wieczór :) mi jednie dziś pozostaje jakaś dobra ksiązka ;)
OdpowiedzUsuńCzas spędzony przy dobrej książce to też dobry relaks.
UsuńU mnie wygląda to bardzo podobnie :) Muzyka, internet, książka, zaległe czasopisma. I jeszcze coś dobrego do jedzenia i picia. Tym samym mogę sobie bez problemu sama spędzać czas :)
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię organizować sobie taki wieczorny relaks :) Zawsze nakładam sobie maseczkę i oglądam jakiś film :)
OdpowiedzUsuńJa to wczoraj się wzruszyłam jak wygrała Holandia ;) NAPRAWDĘ ;P
OdpowiedzUsuńA relaks... marzę z jednej strony o podobnym wieczorze co Ty sobie zaplanowałaś, ale teraz to po prostu idę, idę i napajam się urokiem Fiordów ;)
No tak, Ty masz przeszłość z Holandią związaną. Napawaj się, napawaj i rób dużo zdjęć, żebyś mi później mogła wszystko pokazać, bo widoki na pewno zapierają dech w piersiach.
UsuńJa sobie często dla relaksu blogi poczytuję. Ale mając małe dziecko takich chwil na relaks jest bardzo niewiele.
OdpowiedzUsuń