Oczekiwanie na GlossyBox bardzo mi się, w tym miesiącu, dłużyło. W
pewnym momencie zaczęłam się już zastanawiać, czy subskrypcja mi się nie
skończyła, ale to nie miałoby sensu.. W końcu doczekałam się paczuszki u
progu mych drzwi. Warto było ponarzekać przez ostatnie miesiące,
ponieważ jakość boxów się polepszyła. Ostatnio byłam bardzo zadowolona,
jak i w tym miesiącu GlossyBox mnie mnie zwiódł.
W tym miesiącu dostałam wydanie letnie, w którym znalazłam mnóstwo świetnych produktów.
Oto zawartość paczuszki:
1. Dwie próbki wybielającej pasty do zębów Swiss Smile - to akurat produkt dodatkowy, ale fajny na krótkie podróże.
2. Bronzer firmy ModelCo - ładnie się mieni złotymi drobinkami, nie jest za ciemny, więc mam nadzieję, że się dobrze sprawdzi na mojej twarzy.
3. Lakier do paznokci Essie Spin the Bottle - z tego produktu byłam najbardziej zadowolona, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam lakieru z Essie i chętnie go wypróbuję. W dodatku ten neutralny, piaskowy kolor jest bardzo w moim stylu.
4. Mleczko oczyszczające do twarzy marki Sans Soucis - nigdy o tej marce nie słyszałam, ale mleczko w kosmetyczce zawsze się przyda.
5. Pędzelek do cieni od firmy Teeez Trend Cosmetics - akurat rozglądałam się za jakimś fajnym pędzelkiem, bo zamierzam poćwiczyć różne makijaże. Napiszę o nim więcej, jak już do wypróbuję.
6. Pianka pod prysznic marki Kneipp - uwielbiam kosmetyki tej firmy, zawsze cudnie pachną i mają dobre składy. Szykuję recenzję kilku kosmetyków Kneippa, abyście lepiej mogli poznać tę niemiecką firmę.
2. Bronzer firmy ModelCo - ładnie się mieni złotymi drobinkami, nie jest za ciemny, więc mam nadzieję, że się dobrze sprawdzi na mojej twarzy.
3. Lakier do paznokci Essie Spin the Bottle - z tego produktu byłam najbardziej zadowolona, ponieważ nigdy wcześniej nie miałam lakieru z Essie i chętnie go wypróbuję. W dodatku ten neutralny, piaskowy kolor jest bardzo w moim stylu.
4. Mleczko oczyszczające do twarzy marki Sans Soucis - nigdy o tej marce nie słyszałam, ale mleczko w kosmetyczce zawsze się przyda.
5. Pędzelek do cieni od firmy Teeez Trend Cosmetics - akurat rozglądałam się za jakimś fajnym pędzelkiem, bo zamierzam poćwiczyć różne makijaże. Napiszę o nim więcej, jak już do wypróbuję.
6. Pianka pod prysznic marki Kneipp - uwielbiam kosmetyki tej firmy, zawsze cudnie pachną i mają dobre składy. Szykuję recenzję kilku kosmetyków Kneippa, abyście lepiej mogli poznać tę niemiecką firmę.
Co myślicie o zawartości tego GlossyBoxa? Miałyście jakiś z tych kosmetyków?
Wow. Przygarnęłabym :D
OdpowiedzUsuńRzeczywiście bardzo fajna zawartość boxa :)
OdpowiedzUsuńlepszy niz shinybox :)
OdpowiedzUsuńShinyBoxa nigdy nie miałam, w ogóle mało o nim słyszę.
UsuńW sumie przygarnęłabym ze względu na lakier essi i tą piankę pod prysznic;]
OdpowiedzUsuńTeż najbardziej bym się cieszyła z lakieru Essie ;)
OdpowiedzUsuńEssie mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNo i pasty, bo praktyczne, na wyjazdy idealne :)
Kosmetyki bardzo ciekawe, więc pewnie byłabym zadowolona z takiego pudełeczka :)
OdpowiedzUsuńojej zuplenie co innego nie w norweskim wydaniu (niedlugo u mnie na blogu)... nie wiem jak to dziala ze w sumiew kazdym kraju daja co innego tego samego miesiaca... Essie i pasty super.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, w Polsce GlossyBox w ogóle nazwę zmienił. Czekam na post!
UsuńTeż najbardziej ucieszyłby mnie lakier essie :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że wersja Shinyboxa była beznadziejna ostatnio. Glossy daje radę.
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbowałabym ten żel , bo nie używałam jeszcze tej marki :)
OdpowiedzUsuń