Zimowa pielęgnacja cery

Dzisiaj chciałabym napisać troszkę o mojej pielęgnacji twarzy. Nie wiecie jeszcze tego o mnie, ale mam cerę problematyczną. Około cztery miesiące temu moja buzia została zaatakowana przez armię pryszczy. Było to dla mnie dość traumatyczne przeżycie, ponieważ zawsze dokuczało mi tylko kilka pryszczy na miesiąc, a tym razem była tragedia. Być może spowodowane zostało to moimi podróżami i ciągłą zmianą klimatu. 

Początkowo pani farmaceutka poleciła mi maść Dr. Wolff, która po miesiącu stosowania nie polepszyła sytuacji na mojej twarzy, a wręcz pogorszyła ją. Zdecydowałam się na telefoniczną konsultację z moją dermatolog w Polsce, która poleciła mi Atrederm. Stosuję go już ponad miesiąc i widzę poprawę. Dodatkowo używam kosmetyków, które mają wspomóc moją skórę podczas leczenia tym specyfikiem.

Nie będę rozpisywała się o tym leku, ponieważ w Internecie można znaleźć wiele informacji o nim, a zwłaszcza mogę polecić w tej kwestii blog Ziemoliny kosmostolog.blogspot.de, gdzie autorka rozpisuję się na ten temat i daje ciekawe wskazówki.

Krótko opiszę moją pielęgnację:

Rano: twarz myję oczyszczającym żelem fizjologicznym LRP, następnie spryskuję twarz wodą termalną VICHY (wcześniej używałam LRP), po paru minutach osuszam skórę wacikiem i nakładam krem EFFACLAR H, a po wchłonięciu się kremu smaruję cerę filtrem 50+ LRP.

Wieczorem: oczyszczam twarz żelem fizjologicznym LRP, po 15-20 minutach nakładam wacikiem Atrederm.

Tego typu pielęgnacja sprawdza się dla mnie, przy stosowaniu Atredermu, ponieważ nie występuje u mnie podrażnienie i jestem w stanie stosować lek codziennie.