Zazwyczaj nie używam kolorowych produktów do ust, ponieważ średnio raz na półgodziny muszę wydmuchać nos, a niestety podczas tej czynności pozbywam się pomadki, błyszczyku, czy czegokolwiek, co mam w danej chwili na ustach. Będąc nastolatką, próbowałam namiętnie smarować usta kolorowymi kosmetykami, ale z czasem się poddałam i aktualnie używam zazwyczaj balsamów ochronnych, a kolorowe produkty (i to najlepiej takie wżerające się) zostawiam na specjalne okazje.
Od dłuższego czasu słyszałam na YouTube dużo pozytywnych opinii na temat pomadki Rimmel Airy Fairy i musze przyznać, że rzeczywiście ładnie prezentowała się na ustach vlogerek. Stwierdziłam, że skoro to nudziak, to spróbuję, bo nawet jak się zetrze to nie zrobi to wielkiej różnicy. A poza tym jestem kobietą, my lubimy kupować rzeczy, których nie potrzebujemy..
Airy Fairy to kremowa szminka do ust z serii Lasting Finish Lipstick. Zapakowana jest w lekki, plastikowy pojemniczek, koloru fioletowo-granatowego (mam jednak obawy, że to opakowanie okaże się niezbyt trwałe, ale czas pokaże). Jej kolor to typowy nude z różowymi tonami. Bardzo przypomina kolorem moją ulubioną pomadkę Wibo Elixir, której numeru nie pamiętam.. Wybaczcie.
Pomadka jest bardzo kremowa, dzięki czemu przyjemnie się ją aplikuje. Nie nawilża ust, ale to nie jest jej zadanie. Ważne jest, że nie podkreśla suchych skórek i nie wylewa się poza kontur ust. Z początku miałam wrażenie, że ma w sobie jakieś drobinki, jednak na ustach nic takiego nie widać. Jej wykończenie jest na wpół matowe. Bardzo ładnie wygląda zarówno z różową konturówką, jak i z brązową, idealnie się dopasowuje. O jej trwałości nie mogę za wiele napisać, bo tak jak wspomniałam, po kilkunastu minutach od jej nałożenia muszę wydmuchać nos, a potem po prostu ponownie ją nałożyć, mimo to mam jednak wrażenie, że nie należy do trwałych. Poza jej kolorem urzekło mnie w niej coś jeszcze.. Zapach! Pachnie cudownie - pudrem, malinami i wanilią. To kolejny powód, dla którego warto ją kupić. Minusem dla mnie jest jedynie to, że nie mogę jej dostać w Niemczech.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak prezentuje się na moich ustach, ale pamiętajcie, że jej odcień może się różnić w zależności od oświetlenia.
Na poniższym zdjęciu możecie zobaczyć jak prezentuje się na moich ustach, ale pamiętajcie, że jej odcień może się różnić w zależności od oświetlenia.
Cena: ok. 17 zł.
I co myślicie o Airy Fairy?
Pomadka bardzo ładnie wygląda na ustach.:)
OdpowiedzUsuńZgadzam się i myślę, że ten odcień dopasuje się do każdego. Pozdrawiam!
UsuńJa też rzadko używam pomadek, ale ten kolor jest bardzo ładny i super Ci pasuje :) Też mogłabym taki nosić :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) polecam Ci się na niego skusić, pozdrawiam!
UsuńTak, jest świetny!
OdpowiedzUsuńBardzo ładny bezpieczny kolor.
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny odcień i świetne wykończenie tej pomadki :)
OdpowiedzUsuńZużyłam jej 2 opakowania :)
OdpowiedzUsuńCzyli rzeczywiście coś w sobie musi mieć! :)
UsuńŚliczny kolor i bardzo Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńOd dawna bardzo podoba mi się ta pomadka! Na różnych blogach, czy youtube podziwiam ją u różnych osób az w końcu sama też się na nią zdecyduję, jak skończę moją obecną, zobaczymy czy u mnie będzie się sprawdzała :)
OdpowiedzUsuńMiałam tak samo. Obserwowałam, obserwowałam na innych, aż w końcu postanowiłam sprawdzić na sobie. Najbardziej do jej zakupu zachęciła mnie Susz. Pozdrawiam!
UsuńRewelacja! Delikatna, ale naprawdę dodaje uroku. Fajny kolorek. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie najlepszy efekt na ustach dają te pomadki, które mają delikatny kolor, ale różniący się od naturalnych ust. Wygląda to znacznie lepiej, niż intensywne barwy szminek, które nie każdej kobiecie pasują do urody.
OdpowiedzUsuń