Przyznam się, że z ostatnich dwóch pudełeczek byłam średnio
zadowolona. Niektóre produkty powtórzyły się i musiałam te kosmetyki
oddać, ponieważ nie są mi potrzebne dwa takie same cienie do powiek..
Przeszło mi nawet przez myśl zrezygnowanie z subskrypcji. Jednak z tego GlossyBox'a jestem zadowolona, więc postanowiłam dać mu
jeszcze szansę.
W lutym pudełeczko przybrało nowy wizerunek i przeistoczyło się w bardzo całuśny box. Jest to tylko jednorazowa metamorfoza, stworzona ze względu na nadchodzący Dzień Zakochanych. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam kuriera u moich drzwi, ponieważ nie spodziewałam się tak szybkiej dostawy. Muszę przyznać, że z okazji Walentynek GlossyBox się wykazał.
Oto co zawierało pudełko (ceny pełnego produktu podane przez GlossyBox):
W lutym pudełeczko przybrało nowy wizerunek i przeistoczyło się w bardzo całuśny box. Jest to tylko jednorazowa metamorfoza, stworzona ze względu na nadchodzący Dzień Zakochanych. Zdziwiłam się, gdy zobaczyłam kuriera u moich drzwi, ponieważ nie spodziewałam się tak szybkiej dostawy. Muszę przyznać, że z okazji Walentynek GlossyBox się wykazał.
Oto co zawierało pudełko (ceny pełnego produktu podane przez GlossyBox):
1. Płatki pod oczy ANATOMICALS 7,10€
2. Cienie do oczu MODEL CO. 21,50€
3. Lakier do paznokci (brokatowy) MODELS OWN 8,00€
4. Próbka połyskującego żelu do ciała NUGAT LONDON LIMITED 16,87€
5. Próbka szamponu z afrykańskim masłem Shea PHILIP B. 12,00€
Dodatkowo dostałam w prezencie breloczek od LIEBESKIND Berlin
Najbardziej jestem zadowolona z cieni, połyskującego żelu do ciała oraz breloka.
A jak wyglądała zawartość polskiego GlossyBoxa w tym miesiącu?
Pozdrawiam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz